czwartek, 25 sierpnia 2016

Od Sylwii cd Gabriela

Widziałam po jego oczach, że kombinuje jak mnie tutaj powalić. Zaśmiałam się w duchu, błąd. Wyszkolony żołnierz nie powinien się nabrać na tą pułapkę, no zobaczymy. Chłopak był nadal otumaniony środkach od mnie. Nie zauważył tego, ale kiedy spał, no cóż, zyskał od nas nawigator w kostce oraz obręcz w tym samym miejscu. Jeśli tylko zrobi coś nieodpowiedniego jak rzucenie się na mnie albo pozbawienie przytomności to w trymiga zostanie uśpiony i dostanie także fajne schizy po których będę mogła z niego wyciągnąć wszystkie informacje, a on nawet nie będzie świadomy. Ha, pięknie! Zapewne się nabierze. W Inflammble jest stanowczo za dużo idiotów. Uśmiecham się szyderczo w zastanowieniu jakie informcje to od niego wyciągnąć.

Gabrielu?

Od Gabriela cd Sylwii

-Może były fałszywe?-Zapytałem. Trzeba grać na zwłokę. Masakra z tą moją głową. Jakbym miał kaca. Podali mi coś, czy jaki ch#j? -Na pewno nie, sądząc po twojej reakcji na własne imię. -Od kiedy jesteśmy na ty? -Od teraz. Może od miesiąca. Kogo to obchodzi? Muszę się stąd wydostać. Muszę stąd spierdalać, i to w trybie natychmiastowym. -Czego chcesz?-Warknąłem. -A co masz do zaoferowania? -Mogę ci wetknąć granatnik w d#pę, jak ładnie poprosisz. Zaśmiała się. Zaraz... nie jestem skrępowany! Wygryw życia. Wystarczy teraz tylko się na dziecinę przyczaić. Chwila strachu i będzie po problemie. Oby tylko nie miała przy sobie broni. A nawet jak coś, to jej wytrącę. Wyrwę. Może nawet razem z ręką. Sylwio?

niedziela, 12 czerwca 2016

Od Sylwii cd Gabriela

Czekałam aż się obudzi. Przeszukując go zauważyłam sporo ciekawych rzeczy, takich jak np... ... Dokumenty. Kiedy usłyszałam ruch spojrzałam się od razu zwróciłam głowę w jego stronę.
-No proszę, proszę, nasz Gabriel się obudził - uśmiechnęłam się podchodząc bliżej
-Skąd znasz moje imię? - Zmarszczył brwi
-Byłeś takim idiotą, że miałeś ze sobą dokumenty - prychnęłam
Zawinęłam po drodze butelkę wody i podałam mu do ręki. A niech się zastanawia co z nią zrobiłam, jego podejrzliwy wzrok mówi wszystko, chociaż w wodzie i tak nic nie ma. Usiadłam po turecku zaledwie metr od niego, więc gdyby chciał, jest wstanie mnie dosięgnąć. Zadbałam o to żeby żadne z nas nie miało żadnej broni. Czekałam na to co zrobi, może wymyśli jakiś kolejny błyskotliwy plan?

Gabrielu? Braaaak weny

sobota, 28 maja 2016

Od Caroline cd Sylwii

Coś długo nie wracał. Bardzo kulturalny z niego człowiek. Wpada, zabiera broń, ucieka i z drugiego końca korytarza słychać, jak klnie. Minęły z trzy dni, a jego nie ma. Przecież zawsze przychodził do mnie po misji. Zawsze! Mi jako jedynej pozwalał sobie opatrywać rany, bo nikomu innemu tak nie ufał. Durny. Chociaż nie powiem, to co działo się później było o wiele ciekawsze. Taaak... aż się uśmiech pojawia na samą myśl o tym. Martwiłam się o niego po prostu, bo był koniecznym ogniwem do wprowadzenia moich wszystkich planów w życie. Ktoś z taką władzą...
Byłam już bardzo zniecierpliwiona. Nie wytrzymałam. Podeszłam do komputera, odgoniłam siedzącego na nim kota i włączyłam lokalizator. Tak, wszczepiłam Gabrielowi nadajnik pod skórę, kiedy spał. Gdzie cię tym razem wywiało, piracie... wrogie miasto? Ha, ktoś tu dał się pojmać.
-Evil!-Zawołałam. Kruk posłusznie podleciał do mnie ze swojej barierki.
-Lecisz nad wrogie miasto i szykujesz mapy. Szukam Gabriela, wiesz co robić.
Kruk zaskrzeczał i przechylił łeb. Otworzyłam mu wentyl. Wyleciał na powierzchnię w tylko sobie i mi znanym kierunku.

Sylwio?

Od Sylwii cd Gabriela

Spojrzałam mu w oczy szukając oznak działania moich środków. Łatwo było zauważyć, że walczy z narastająca  ciemnością.
- Miłych snów - uśmiechnęłam się szyderczo jak i zarówno ciepło. Głowa mu odleciała i rozległ się przyjemny dla mnie chrupot kości. Mężczyzna osunął się bezwładnie na ziemie. Spojrzałam na twój rękaw. No, no funkcje miałeś niezłe, nie warto cie było zabijać. Zabrać do bazy było już czymś bardziej opłacalnym. Może nawet uda się wnieść okup? Uśmiechnęłam się i jeszcze podałam mu odtrutkę, powinien się obudzić w ciągu kilku godzin. Na moje szczęście baza była niedaleko i ciągnąc mężczyznę za rękę wróciłam do bazy. Dali go do jednego z piwnic domów otoczonych ochroną. Zeszłam na dół i siedziałam tak czekając, aż się obudzi. Byłam ciekawa jego reakcji, tym bardziej, że zdrową nogę miał przykutą do ściany.

Gabrielu?~

piątek, 27 maja 2016

Od Gabriela cd Sylwii

Cho#era. I jeszcze mi będzie prawić kazania w takiej chwili. Znalazła się, samotna bohaterka, nawracaczka niewiernych czy inne pierdoły. Poczułem, jak do żył uderza mi adrenalina. Podczas, kiedy ona przeładowywała broń zdążyłem rozciąć sobie ranę i zawiązać jakąś szmatę na nodze tak, żeby trucizna nie rozeszła się po ciele. Działałem szybko i instynktownie, chociaż robiło mi się coraz słabiej. Potrząsnąłem głową, żeby pozbyć się mdłości, wtedy dziewczyna przystawiła mi pistolet do czoła.
-Nie ruszaj się-powiedziała. Niby miała spokojny i opanowany ton, jednak wprawne ucho mogło wychwycić, że głos jej aż drży.
-Nie mam zamiaru-powiedziałem. Nie bałem się, bo zdarzało mi się już być w takich sytuacjach. Coraz trudniej mi było trzymać otwarte oczy.

Sylwio?

Od Sylwii cd Gabriela

Kiedy zostałam trafiona pociskami poczułam to nieprzyjemne uczucie sztywniejących mięśni. K#rwa to środki paraliżujące! Zanim zdążyło mi unieruchomić drugą rękę dobyłam dwie strzykawki przyczepione w pasie i nie tracąc czasu na wyjmowanie ich od razu przebiłam się przez materiał i wbiłam brutalnie w skórę naciskając tłoczek. Zdążyłam już zesztywnieć, ale środek który sobie wstrzyknęłam zaczął działać szybko, rzekłabym, że prawie natychmiastowo gdyby nie to, że ten idiota wypalił we mnie trzy ampułki. Póki co jednak moje ruchy powoi odzyskiwały normalną własność i gdy tylko trafiona ręka w której nadal trzymałam nieruchomo broń przestawała sztywnieć nacisnęłam na spust. Udało mi się całkiem celnie trafić w jego nogę, szybko powinno cie zwalić z nóg, może nawet pozbawić przytomności. Wolno i niezgrabnie przeładowałam broń znowu celując.
-Nie śpiesz się tak - powiedziałam - za bardzo jesteś zachłanny w swoich działaniach

Gabrielu?